PLAC ZWYCIĘSTWA

W całej historii ludzkiego osadnictwa ulice i place były podstawowymi elementami, wokół których organizowano wszystkie miasta. Plac był najbardziej reprezentacyjnym miejscem i zachęcał najbogatszych mieszkańców do wznoszenia swoich kamienic. To na nim koncentrowało się całe życie miejskie, handel, spotkania, tutaj odbywały się ważne dla mieszkańców wydarzenia.
W świadomości pilan, najważniejszym miejscem jest deptak i przylegający do niego plac Zwycięstwa. To tutaj zawsze chodziło się na zakupy, spotkać znajomych, przechodziło się podczas załatwiania różnych spraw. W momencie gdy powstały galerie handlowe, ma się wrażenie jakby centrum przeniosło się w inne miejsce a deptak i plac trochę straciły na znaczeniu. Czy zatem w Pile w kontekście istniejących i planowanych obiektów handlowych jest jeszcze potrzeba ożywienia śródmieścia? A jeżeli tak, to w jaki sposób można to zrobić?

ruch uliczny na Śródmiejskiej (popularny deptak) w latach 60-tych, w głębi pl. Zwycięstwa
ruch uliczny na Śródmiejskiej (popularny deptak) w latach 60-tych, w głębi pl. Zwycięstwa

Piła przed wojną posiadała dwa rynki miejskie, na których znajdowały się kościoły, a w pierzejach najelegantsze sklepy. Na rynek w dni targowe zjeżdżali się chłopi z okolicznych wsi, zwozili swoje produkty i zaludniali tym samym place i ulice śródmieścia. Niestety w wyniku historycznych zmian i wydarzeń stara Piła przestała istnieć, a na jej gruzach powstało miasto nowoczesne. W miejscu gdzie od XVII wieku istniał Nowy Rynek z  kościołem luterańskim oraz kamienicami w pierzejach, stworzono plac Zwycięstwa, którego zabudowa swymi rozmiarami sięga zaledwie przeciętnego, typowego osiedla mieszkaniowego, jakie powstały po wojnie w różnych miastach Polski. Rynek w Pile to dzisiaj, ku zdziwieniu przyjezdnych, wybudowane w latach 60-tych miejsce przeznaczone na sprzedaż produktów rolnych, położne na tyłach domu handlowego „Merkury”.

historia placu Zwycięstwa

Plac Zwycięstwa ukształtowano w latach sześćdziesiątych dwudziestego wieku, i nazywano wówczas placem Powstańców Wielkopolskich. To wokół niego koncentrowało się budownictwo mieszkaniowe, podczas gdy inne ulice śródmieścia takie jak: Al. Piastów, ul. Bohaterów Stalingradu, Śródmiejska leżały jeszcze w gruzach, a ulica Wojska Polskiego była w planach odległej przyszłości.

Cały plac podzielono na dwie części: pierwsza na której stanął pomnik „Tysiąclecia i Wyzwolenia”, oraz druga porośnięta trawnikiem i kilkoma drzewami, której uporządkowanie w latach 60-tych w poważnej mierze było dziełem samych mieszkańców, gdyż powstało w ramach czynów społecznych. Obudowę placu z dwóch stron (zachodniej i południowej) stworzyły, ubogie architektonicznie, pięciokondygnacyjne budynki wielorodzinne z lokalami handlowo-usługowymi w parterze. W pozostałych dwóch pierzejach: od strony rzeki do roku 1975 znajdowały się ruiny najstarszego kościoła pw. Św. Janów (obecnie w tym miejscu znajduje się hotel Gromada) zaś od strony obecnej Al. Jana Pawła II – budynki mieszkalne z pierwszym wieżowcem „Piła Wita”.

budowa wieżowca "Piła Wita"
budowa wieżowca „Piła Wita”

„Piła Wita” był wówczas najwyższym, 10 kondygnacyjnym budynkiem w mieście. Jego budowa była ambitnym wyzwaniem ówczesnych władz. Swoją sylwetką miał wyróżniać się w panoramie zniszczonego miasta i podnieść rangę Piły. Na jego budowę miasto w drodze wyjątku uzyskało zgodę. Władze wojewódzkie ustaliły bowiem 10 typów budynków dla całego budownictwa, które można było w tym czasie budować. Nieprzychylnie patrzono na budowę budynków większych aniżeli pięciokondygnacyjne. Budowlani z Pilskiego Przedsiębiorstwa Budowlanego udowodnili, że koszt budynku 10-kondygnacyjnego będzie niższy od wznoszonych budynków 5-cio kondygnacyjnych. Inżynierowie z PPB usiedli i zaczęli liczyć. Podpowiadano, żeby wzorem budownictwa ZSRR zbudować urządzenia sanitarne wspólne dla wszystkich mieszkań na poszczególnych kondygnacjach. Pomysły te na szczęscie upadły.
Jego budowę rozpoczęto w roku 1963. Kierownikiem budowy został doświadczony budowniczy Henryk Narożyński. Budynek posadowiono na grubej płycie żelbetowej. W odróżnieniu od tradycyjnej technologii wznoszenia budynków z cegły, ściany nowego wieżowca wykonano jako wylewane z „betonu sypanego” metodą monolityczną w szalunkach drewnianych. Był to jeden z pierwszych budynków wykonywany w bardziej uprzemysłowionym systemie. Przypomnijmy, że w tamtych latach przygotowywano się do wprowadzenia w 1967 systemu wielkopłytowego. Jako kruszywo do betonu zastosowano gruz ceglany, którego w Pile wówczas nie brakowało. Do kruszenia cegły sprowadzono specjalną kruszarkę z Poznania. Materiał budowlany robiono na budowie z gruzu przemielonego na kruszywo. 1 m takiego muru był znacznie tańszy od tradycyjnego muru z cegły, a ponadto wzrosła wydajność pracy. Stropy budynku wykonano z elementów wielkopłytowych, posadzki we wszystkich pomieszczeniach wykonano z ksylolitu. O płytkach w łazienkach i wc nie mogło być mowy.

Plac Zwycięstwa w przyszłości

Plac Powstańców Wlkp. tak naprawdę tylko lokalizacją nawiązywał do swojego poprzednika – istniejącego przed wojną Nowego Rynku. Nigdy bowiem nie przejął wszystkich jego funkcji i przeglądając archiwalne gazety lokalne z czasów odbudowy, bardzo często natknąć się można na liczne głosy wyrażające potrzebe dalszego zagospodarowania, niejako dokończenia jego zabudowy. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat różne pomysły były co do jego ostatecznej formy. W latach 60-tych powstały plany lokalizujące na nim m.in. SUPERSAM, budynek handlowo-usługowy, a nawet wystawe maszyn rolniczych (sic!). Z perspektywy czasu możemy odetchnąć z ulgą, że nie zostały one zrealizowane i wciąż Piła ma szansę na odpowiednie dla siebie centrum.

fragment planów śródmieścia Piły: dwujezdniowa ul. Więźniów politycznych (obecnie Al. Piastów) z widokiem na pl. Powstańców Wlkp (oznaczony strzałką) - obecnie pl. Zwycięstwa. Na placu od strony ul. Więźniów politycznych widoczny budynek supersamu - lata 60-te
fragment planów śródmieścia Piły: dwujezdniowa ul. Więźniów politycznych (obecnie Al. Piastów) z widokiem na pl. Powstańców Wlkp (oznaczony strzałką) – obecnie pl. Zwycięstwa. Na placu od strony ul. Więźniów politycznych widoczny budynek supersamu – lata 60-te

Obecnie plac Powstańców Wlkp. nosi nazwę placu Zwycięstwa i jego wygląd nie zmienił się od lat 60-tych. Po śmierci Jana Pawła II mieszkańcy postanowili ufundować pomnik, który stanął w sąsiedztwie pomnika „Tysiąclecia i wyzwolenia”.
Przez te kilkadziesiąt lat mieszkańcy przyzwyczaili się do jego formy i wyglądu tak bardzo, że gdy pojawił się pomysł jego zabudowy poparty  konsultacjami społecznymi, mimo wszystko pojawiły się wątpliwości. Oczywiście nie bez racji są mieszkańcy okolicznych bloków, którzy boją się wzrostu hałasu, oraz większego zanieczyszczenia powietrza wskutek nowej zabudowy śródmieścia, a wszystko to by w zamian otrzymać być może nową nie porywającą architektonicznie galerie handlową. Odbudowa starówki na placu wogóle nie wchodzi w rachubę, a nowy plan zagospodarowania przestrzennego nie dopuszcza w tym miejscu mieszkaniówki. Zatem zastanawiającym i niepokojącym jest, jaki obiekt ma szansę tutaj powstać.

Obowiązujący miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nakazuje aby ewentualne nowe zagospodarowanie placu Zwycięstwa wyróżniało się wybitnymi walorami architektonicznymi, a projekt poprzedzony konkursem architektonicznym. Władze miasta chętnie widzałyby w tym miejscu obiekt kulturalny, taki jak nowoczesna biblioteka, o której budowie słyszymy już od dawna (nowa biblioteka planowana była w innej lokalizacji – w sąsiedztwie Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Wincentego Pola). W uzupełnieniu zabudowy, obok biblioteki, mogłyby powstać obiekty o funkcjach ogólnomiejskich. Nowa zabudowa z założenia ma przede wszystkim stworzyć atrakcyjną przestrzeń publiczną, miejsce sprzyjające rozwoju gastronomii, kawiarni, klubów. Ma ono na nowo tętnić życiem, zaspakajać ważne potrzeby społeczne mieszkańców. Plac Zwycięstwa ma stać się miejscem spotkań ludzi z lokalnej społeczności, gdzie tworzą się więzi, formułuje opinia publiczna.

wnętrze projektowanego zespołu handlowo-usługowego na pl. Zwycięstwa (wcześniej pl. Powstańców Wlkp.) - lata 60-te
wnętrze projektowanego zespołu handlowo-usługowego na pl. Zwycięstwa (wcześniej pl. Powstańców Wlkp.) – lata 60-te

Sposób zagospodarowania placu jaki został określony w obowiązującym miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego został oparty o pomysły architektów ze Studia Projektowego Architekton SC. Hausmann i Partnerzy z Piły, którzy wygrali konkurs SARP nr 13/O/Poznań (Stowarzyszenie Architektów Rzeczypospolitej Polskiej) w 2002 r. na koncepcję zagospodarowania przestrzennego fragmentu miasta Piły – plac Zwycięstwa.

Zwycięska praca nawiązywała do obowiązujących planów. Zakładała, że ulica Śródmiejska (popularny deptak) zostanie przedłużona aż do placu Zwycięstwa. To zaś spowoduje likwidację przejazdu jezdnią łączącą aleję Piastów z ulicą Bohaterów Stalingradu. Plac podzielono na dwie części. Jedna z nich – zielona – zostanie zabudowana obiektami usługowymi. Druga – z pomnikiem, będzie nadal pełnić funkcje publiczne. Przy pomniku powstanie budynek – tak zwana wieżyczka z tarasem widokowym – która będzie reminiscencją poewnagelickiego kościoła, który przed wojną stał właśnie w tym miejscu. Praca zakładała, że na placu nie będzie żadnej tak zwanej mieszkaniówki, gdyż w centrum Piły i tak mieszka za dużo ludzi. Powstałyby tam obiekty użyteczności publicznej, może biblioteka z czytelnią, kawiarenki, cukiernie. Praca zachowuje oś widokową od pomnika w stronę wyspy. Część placu, w obrębie nowego budynku kulturalno-usługowego, zostałaby wyniesiona ponad teren, dzięki czemu pod jego płytą mogłyby powstać podziemne garaże. Ponad to nad aleją Piastów umiejscowiono  łącznik w postaci kładki dla pieszych, który połączyłby plac z przedpolem hotelu.

fot5-plac

zwycięska praca konkursu SARP nr 13/O/Poznań - 2002 r. - koncepcja zagospodarowania przestrzennego fragmentu miasta Piły - plac Zwycięstwa autor: Studio Projektowe Architekton SC. Hausmann i Partnerzy
zwycięska praca konkursu SARP nr 13/O/Poznań – 2002 r. – koncepcja zagospodarowania przestrzennego fragmentu miasta Piły – plac Zwycięstwa autor: Studio Projektowe Architekton SC. Hausmann i Partnerzy

Urbaniści miejscy opracowując obowiązujący plan zagospodarowania dla śródmieścia, korzystali z rozwiązań zwycięskiej pracy. Z planu wypadła tylko intrygująca wieżyczka, dla której planowano miejsce zajęte obecnie przez pomnik Jana Pawła II. Przypominjmy, że konkurs odbył się jeszcze przed śmiercią papieża, zaś opracowywanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, już po.

Wśród wielu prac jakie zostały przygotowane na konkurs chcelibyśmy przypomnieć jeszcze jedną, wyróżnioną w konkursie. Była nią koncepcja Pracowni Architektonicznej ESPLAN z Poznania, wykonana wspólnie z Architektonicznym Biurem Projektowym arch. Stefana Wojciechowskiego. Praca bardzo ciekawa z uwagi na wprowadzenie obiektu wysokościowego na placu.
Wspomniany obiekt znalazł się na przedłużeniu osi widokowej od strony wyspy – jadąc z Zamościa od strony Młyna w kierunku placu. Pomysł naszym zdaniem bardzo dobry, dzięki któremu zarysowałaby się bardzo ciekawa panorama zabudowy śródmieścia widoczna zwłaszcza od strony restauracji Młyn, a którą tworzyłby hotel Gromada, nowa zabudowa placu i wieżowiec Piła Wita. Przypomnijmy, że zamieszczone wizualizacje nie określają architektury obiektów lecz ich ogólny zarys (kubaturę) i usytuowanie.

fot7-esplan-plac7

fot8-esplan-plac3

fot9-esplan-plac9

fot10-esplan-pl2
wyróżniona praca konkursu SARP nr 13/O/Poznań – 2002 r. – koncepcja zagospodarowania przestrzennego fragmentu miasta Piły – plac Zwycięstwa autor: Pracownia Architektoniczna ESPLAN z Poznania, wykonana wspólnie z Architektonicznym Biruem Projektowym arch. Stefana Wojciechowskiego

Czy jednak nowa zabudowa, która w różnej formie może pojawić się na placu zdoła przyciągnąć mieszkańców i ożywi ten fragment miasta? Obserwując pl. Staszica, na którym pojawiły się ogródki z parasolkami, widzimy że sama przestrzeń placu i jego ciekawa obudowa nie wystarczają aby stworzyć miejsce żywe i atrakcyjne, o tej wyjątkowej atmosferze, której zazdrościmy innym miastom. Co zatem decyduje o atrakcyjności miejsca, które z kolei zwiększa nim zainteresowanie i przyciąga mieszkańców? Czy Piła jest za małym miastem i w naturze pilan nie leży przebywanie w większej mierze czasu poza domem?

Ożywić centrum

Podobne wątpliwości pojawiły się w latach 60-tych w Kopenhadze, gdy pojawił się pomysł przekształcenia głównej ulicy w trakt pieszy, jako pierwsze tego typu założenie w Skandynawii. Wielu krytyków przewidywało, że ulica będzie wyludniona, ponieważ „aktywność miejska po prostu nie leży w tradycji północnoeuropejskiej„. Dziś ta główna piesza ulica, wraz z innymi dodanymi później do założenia, jest wypełniona do granic możliwości ludźmi spacerującymi, siedzącymi, obserwującymi wydarzenia, grającymi muzykę i rozmawiającymi. Ewidentnie – pierwotne obawy były bezpodstawne, zaś życie miejskie w Kopenhadze było wielce ograniczone, gdyż wcześniej nie miało fizycznych możliwości zaistnienia.

To czy ludzie chętnie będą przebywać w centrum miasta zależy przede wszystkim od przestrzeni miejskiej. Od odpowiedniej kompozycji, formy, a także od obudowy i usług jakie się na niej znajdują. Urbaniści i projektanci znają szereg reguł i sposobów aby wydobyć z odpowiedniego miejsca jak najwięcej i stworzyć wysoką jakość. Dla przykładu, wymiarowanie ulic i placów powinno być adekwatne do takich czynników jak zasięg zmysłów – czyli możliwość obserwowania zdarzeń i uczestniczenia w sposób pasywny a także do przewidywanej ilości ludzi mogących używać tych przestrzeni. Szerokości traktów pieszych, pozwalają uzyskać efekt kameralności, która w połączeniu z nastrojowym urządzeniem i zagospodarowaniem pierzeji budynków będzie zachęcać do przebywania. Zbyt szerokie ulice piesze i duży plac w małym mieście to za duża odległość między ludźmi z jednej i drugiej strony takich przestrzeni. Osoby przechodzące przez nie tracą w mniejszym lub większym stopniu możliwość doznania tego co dzieje się po obu stronach, co z kolei może powodować opustoszenie, mniejsze nimi zainteresowanie przechodzących ludzi. Dlatego pilski plac Zwycięstwa podświadomie od czasów jego ukształtownia wydaje się być elementem nie skończonym, wymagającym dalszego zagospodarowania.
Ponad to na ilość osób przebywających w mieście i idące za tym dalej ożywienie jego częsci, może mieć wpływ również tzw. dostępność komunikacyjna i odległość parkingów. Jeżeli samochody zaparkowane są w odpowiedniej odległości od centrum, więcej wydarzy się na danym terenie, ponieważ wolny ruch przechodniów, którzy muszą dotrzeć do danego miejsca, oznacza żywe miasta. Jeżeli się zredukuje prędkość ruchu z 60 (jazda samochodem) do 6 kilometrów na godzinę (prędkość z jaką porusza się pieszy), to ilość ludzi na ulicach będzie się wydawać 10 razy większa. Każda osoba pozostawać będzie w zasięgu wzroku 10 razy dłużej.

Jan Gehl w swojej książce „Życie między budynkami” sklasyfikował i opisał trzy rodzaje aktywności mieszkańców.
Pierwszy rodzaj to działania konieczne, czyli aktywność wynikająca z codziennych obowiązków, takich jak chodzenie do szkoły lub pracy, robienie zakupów, oczekiwanie na autobus lub czekanie na kogoś, załatwianie spraw. Te czynności są niezależne od fizycznego otoczenia, i wykonywane są z obowiązku. Otoczenie, jakość zabudowy, ma niewielki wpływ, gdyż aktywność jest tu konieczna, zachodzi przez cały rok, w każdych niemal warunkach. Uczestnicy nie mają wyboru.
Dwa pozostałe rodzaje aktywności są już bardzo mocno zależne od środowiska zewnętrznego i jego sposobu ukształtowania. Pierwsze to działania opcjonalne, takie jak np. przechadzka dla zaczerpnięcia świeżego powietrza, stanie w bezruchu by cieszyć się pięknem otoczenia, czy siedzenie i opalanie się. Te czynności zachodzą, jeśli powstaje do nich chęć i jeśli czas oraz miejsce na nie pozwalają. Drugie to działania społeczne, które zależą od obecności innych ludzi w przestrzeniach publicznych. Do zachowań społecznych zaliczymy zabawy dzieci, powitania i rozmowy, przeróżną miejską aktywność ludzi i wreszcie – jako najbardziej powszechne zachowanie społeczne – kontakty pasywne, czyli po prostu przyglądnaie i przyszłuchiwanie się innym ludziom.

Te dwa ostatnie rodzaje aktywności są jak najbardziej pożądane w centrum miasta. Przebywanie w przestrzeni publicznej i obserwowanie innych ludzi może działać inspirująco, może zachęcać innych do większej aktywności społecznej. Wysoka jakość przestrzeni publicznej powoduje zatem działania społeczne, które z kolei inicjują szereg różnych działań mieszkańców. Takie zachowania mają miejsce jedynie wtedy, gdy warunki zewnętrzne są sprzyjające, gdy pogoda i miejsce zachęcają. Ta zależność ma szczególne znaczenie w związku z projektowaniem przestrzeni, ponieważ większość czynności rekreacyjnych, szczególnie przyjemnych na wolnym powietrzu, należy do właśnie tej kategorii aktywności. Działania te są wyjątkowo zależne od zewnętrznych warunków fizycznych.
Jeśli przestrzeń poza domowa jest miernej jakości, zachodzą jedynie zachownia konieczne. Jeśli przestrzeń ta jest wysokiej jakości, zachowania konieczne zachodzą w przybliżeniu z tą samą częstotliwością – jednak czas ich trwania wyraźnie się wydłuża, ponieważ warunki fizyczne są lepsze. Ponad to występuje również szeroki zakres czynności opcjonalnych, gdyż miejsce i sytuacja zachęcają ludzi do zatrzymania się, siedzenia, jedzenia, zabawy itp.
Na ulicach i w miejskich przestrzeniach o niskiej jakości zachodzi jedynie niezbędne minimum aktywności. Ludzie spieszą się do domów. W dobrym otoczeniu możliwe jest całkiem inne, szerokie spektrum ludzkich zachowań.

Przyzwyczajeni do śródmieścia Piły pozbawionego miejskiego rynku nie zdajemy sobie być może do końca sprawy jak wiele tracimy i być może ile już straciliśmy.

Odpowiednio atrakcyjne centrum miasta, to większa liczba przechodzących potencjalnych kupców, a zatem wyższe dochody właścicieli kawiarni, lokali gastronomicznych, sklepów. Słowem samo napędzająca się koniunktura. Przebywanie w przestrzeni miejskiej jest procesem samowzmacniającym. Chętniej spędzamy czas w tych miejscach, gdzie jest więcej ludzi i to powoduje, że sami generujemy ruch. Jak pisała lokalna prasa kilka lat temu, jednym z powodów, dla którego właściciele księgarni zlikwidowali kilka lat temu swój sklep przy Al. Wojska Polskiego, był fakt, że miasto nie posiada swoistego centrum z tradycjami, które generowałoby większą ilość przechodzących, potencjalnych kupców.

Wizytówkowe i żywe centrum to kolejny punkt w atrakcyjności inwestycyjnej. Wśród dużej konkurencji wygrywają miasta, które gwarantują nie tylko dogodne połaczenia komunikacyjne i uzbrojone tereny, ale również atrakcje i odpowiednią jakość życia. Nie jest tajemnicą, że zanim duży koncern zainwestuje w mieście, przyjeżdża z wizytą i dokładnie ogląda działkę, na której miałaby stanąć jego fabryka. Ogląda również całe miasto pod kątem jakości życia. Ogląda szkoły do których będą chodziły dzieci jego wykfalifikowanych pracowników, ogląda osiedla na których być może będą mieszkali, centrum do którego będą chodzili na zakupy. Bierze pod uwagę wszystkie aspekty, gdyż w przypadku braku odpowiedniej kadry, będzie musiał ją tutaj sprowadzić. A jeżeli miasto będzie mało interesujące, nikt nie będzie chciał tutaj zamieszkać, no chyba że za odpowiednio duże pieniądze. Poza tym problem zatrzymania zdolnych menadżerów – jeżeli nie będą się czuć dobrze w tym mieście, i narzekać na brak atrakcji, niezbędna będzie potrzeba zaoferowania bogatszego pakietu socjalnego, zakładającego dopłaty do różnego rodzaju atrakcji poza miastem.

koncepcja zabudowy placu Zwycięstwa - autor: Pracownia Architektoniczna KONTUR
koncepcja zabudowy placu Zwycięstwa – autor: Pracownia Architektoniczna KONTUR

Wreszcie ostatni bardzo ważny aspekt, bagatelizowany przez wiele lat. Charakterystyczne, nastrojowe centrum miasta identyfikuje, daje mieszkańcom poczucie zakorzenienia. Jak napisał noblista Orhan Pamuk w książce o swoim mieście „Stambuł” – „Obserwowanie miejskich widoków to umiejętność łączenia obrazów z uczuciami. Robienie tego z wprawą i szczerością oznacza angażowanie wszystkich uczuć: smutku, żalu, melancholii, ale również szczęscia, radości i optymizmu. Jeśli nauczyliśmy się tak właśnie patrzeć na miasto i żyliśmy w nim dość długo, by wzbogacić jego perspektywę o najprawdziwsze i najgłębsze uczucia, po jakimś czasie – jak piosenka przypominająca o utraconej miłości – poszczególne ulice, obrazy i widoki, będą nam przywoływać na myśl różne stany duszy.”  Aby mieszkańcy potrafili łączyć widoki miejskie z różnymi uczuciami, trzeba im zapewnić odpowiednią przestrzeń, która będzie zachęcała do wyjścia z domu, do różnego rodzaju aktywności. Jeżeli nie zadbamy o to aby mieszkańcy mieli swoje centrum, gdzie będą chętnie przebywać, gdzie młodzież będzie przeżywała swoje różne chwile, spotkania, przyjaźnie, to nigdy nie uda nam się wytworzyć w mieszkańcach mocnej więzi z miastem. Jeżeli będziemy czuli swoją przynależność, zakorzenienie, będziemy chcieli tutaj mieszkać, pracować, i w końcu dawać coś od siebie.

Śródmieście Piły w planach

Zgodnie z obowiązującym planem zagospodarowania Piła będzie miała trzy centra, czyli ścisłe ośrodki usługowe dla całego miasta. Pierwsze to plac Staszica, drugie – rejon okolicy ulicy Drygasa (przy samolocie), trzecie najważniejsze – plac Zwycięstwa z placem przy telekomunikacji.

Plac Staszica z Urzędem Miejskim, Domem Kultury i Szkołą Policji nie zmieni się. Przez kilka miesięcy wielu pilan raził z pewnością fakt przekształcenia jego płyty na parkig dla samochodów. Na szczęście parking został z tego miejsca wyeliminowany. Obok placu na działce po zakładach mięsnych powstać miał swego czasu obiekt handlowy, na który zostało nawet wydane pozwolenie na budowę. Jednak działka została niezabudowana i po jakimś czasie sprzedana w przetargu przez syndyka. Jaki obiekt powstanie w tym miejscu jeszcze nie wiadomo, ale sąsiedztwo z galerią focus, która ma powstać na terenach Gemar-Umech, może wpłynąć na szybsze ruchy inwestycyjne.

fragment materiałów konsultacyjnych opracowanych w Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Urzędu Miasta Piły
fragment materiałów konsultacyjnych opracowanych w Miejskiej Pracowni Urbanistycznej Urzędu Miasta Piły

Drugi plac – rejon ulicy Drygasa, w przyszłości ma zostać znacznie przebudowany. Według planu w miejscu istniejących parkingów powstanie plac, a wokół niego odpowiednio imponujące zabudowania. Zniknie również słynny samolot, gdyż przebudowany zostanie układ uliczny. Niejako częścią integralną tego placu będzie ulica Bohaterów Stalingradu, która na zawsze pozostanie jezdnią jednokierunkową, a u wylotu zostanie ,,zamknięta’’ napowietrzną zabudową. Właściwie centrum usługowe w tej okolicy już się tworzy. Wszak to tam znajduje się ZUS, PZU, bank, siedziba największej w Pile spółdzielni mieszkaniowej. Szkoda, że swego czasu to właśnie w tym rejonie nie powstał obiekt Urzędu Skarbowego, który został zlokalizowany przy ul. Kossaka. Wówczas powstałoby swego rodzaju pilskie city z typowo administracyjną funkcją, czego uzupełnieniem mogłyby być lokale o funkcjach np. gastronomicznych dla pracowników i interesantów. Urbanistyczny obraz tego miejsca burzą jednak markety: dyskont Biedronka i sklep Hermes z punktem Mediaexpert. Zgodnie z planem będzie możliwa ich rozbudowa poprzez nadbudowę.
Z ciekawostek, to ostatnio pojawiły się informacje, że w bliskim sąsiedztwie wspominanego placu powstać ma nowy budynek restauracji. W jakiej formie i zakresie – szczegółów jeszcze nie znamy.

Trzeci najważniejszy to oczywiście plac Zwycięstwa z placem zlokalizowanym na zapleczu budynku Telekomunikacji Polskiej przy
ul. Pocztowej. W miejscu tym przed wielu laty istniał ogródek jordanowski, na którym następnie planowano wybudować nowoczesne centrum biurowo-handlowo-bankowe TIS z rewolucyjną wówczas kontenerową stacją łączności satelitarnej. Wykonano pale żelbetowe pod dziesięciopiętrowy przeszklony biurowiec, i na tym inwestycja się zakończyła.

Planowanie urbanistyczne to zadanie na wiele lat. Zmiany zabudowy śródmieścia będą następować latami, jednak plan będzie wskazywał ich kierunek. Czy mieszkańcy mają aż tyle cierpliwości aby czekać jeszcze kolejne lata na ukształtowanie w naszym mieście centrum miasta z prawdziwego zdarzenia? Jak zapowiadają władze miasta, procedury sprzedaży placu Zwycięstwa mają szansę ruszyć jeszcze jesienią 2011 r.

Paweł Grzybowski – mw.pila
28.08.2011

źródło:
1. Jan Gehl – „Życie między budynkami” wydawnictwo RAM, 2009
2. Uchwała nr XLVI/551/06 Rady Miasta Piły z dnia 28 lutego 2006 r. w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru śródmiejskiego.